Tytuł: "Przekraczając granice. Autobiografia"
Tytuł oryginału: "Crossing the line. My story"
Autor: Luis Suárez
Cena okładkowa: 39,90 PLN
Wydawnictwo: SQN
Rok wydania: 2015 (wyd. I)
Opis z okładki:
To nie jest tak, że CHCĘ wygrywać. Ja MUSZĘ wygrywać!
Miał siedem lat, kiedy z rodzinnej wsi musiał przenieść się do wielkiego Montevideo. Choć był już chłopcem bez pamięci zakochanym w futbolu, nie przejmował się treningami, co o mało nie doprowadziło do wyrzucenia go z drużyny Nacionalu...
Gdyby nie Sofii, którą poznał jako nastolatek, zapewne nie ukończyłby nawet szkoły. A już na pewno nie zostałby sławnym piłkarzem. To właśnie za przyszłą żoną wyjechał do Europy, to dzięki niej stał się gwiazdą Ajaksu, Liverpoolu i FC Barcelony.
Dlaczego Marco van Basten próbował zrobić z niego van Gogha? Jak yerba mate pomogła mu się zaaklimatyzować na Camp Nou? Co czuł, gdy wybijał ręką lecącą do bramki piłkę w ćwierćfinale mundialu, i wreszcie - dlaczego ugryzł Ivanovicia i Chielliniego?
W tej książce Luis Suárez po raz pierwszy szczerze opowiada o swojej niezwykłej karierze. Mówi o tym, jak z ulicznego dzieciaka stał się jednym z najskuteczniejszych napastników świata. I tłumaczy, że to nieustępliwy charakter doprowadza go do przekraczania granic.
Nie tylko piłkarskich...
Adnotacja: autobiografia
Moja opinia:
W sumie mogłabym zostawić to tak, jak jest, bo opis z okładki naprawdę jest dosłownie w punkt. Ale nie potrafię nie dodać czegoś od siebie. Dlaczego? Bo to jedna z nielicznych biografii, która mną poruszyła.
Suárez to poniekąd buntownik, zły chłopiec, ale dzięki jego autobiografii możemy go poznać głębiej. Mówi nam dużo o sobie, o swoich początkach, swoim życiu. Nie ukrywa, że ma problemy emocjonalne i gdyby nie Sofii, pewnie skończyłby marnie. To, że zawdzięcza swojej ukochanej tyle samo, ile talentowi i uporowi nie jest wcale przesadą.
Luis zachowuje się czasem irracjonalnie, czego wyraz dał np. słynną akcją z mundialu w Brazylii. Na kartach tej książki, przedstawia nam swój punkt widzenia. Swoje odczucia, sposób myślenia, zdradza, co nim kierowało. Pozwala zerknąć na tę sprawę (a właściwie sprawy, bo już wcześniej miał z tym problem) z innej perspektywy. I nagle okazuje się, że Suárez to tak naprawdę zagubiony dzieciak, który jeszcze funkcjonuje tylko dzięki swojej partnerce. To dzięki niej zgodził się w końcu na terapię. Tak naprawdę to dzięki niej gra dzisiaj w FC Barcelonie. Dlaczego? Musisz przeczytać tę książkę, by się dowiedzieć. I by dowiedzieć się, że wcale nie jest rasistą, o co go kiedyś osądzono. Dodatkowo dostaniesz całą garść godnych poznania anegdot.
Uwaga! Jeśli należysz do osób wrażliwych, możesz się wzruszyć w kilku momentach tej opowieści.
Moja ocena: 5/5
Komentarze
Prześlij komentarz